czwartek, 25 stycznia 2007

17. Godety

Moja spódnica z godetami ma pecha. Prawie cały jeden godet został dzisiaj spruty przez mojego synka. Zostały mi do zrobienia 3 rzędy do końca i zadzwonił telefon. Rozmawiałam może dwie minuty a w tym czasie moje dziecko zdążyło spruć ponad połowę i poplątane na maksa nici porozrzucać po całym pokoju. No i poobwiązywał je wokół świecznika od pianina. Normalnie się rozpłakałam. I co z tego, że mnie przeprosił? Muszę robić od nowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz