niedziela, 22 lutego 2015

278. Home sweet home

Ostatni wzór bardzo szybko został rozszyfrowany. Nie ma się co dziwić, bo jest dość popularny.
I ja nie oparłam się jego urokowi i musiałam go wyszyć.

Jeszcze tylko oprawa i będzie można go powiesić na ścianie w przedpokoju :)

Fajnie jest od czasu do czasu wyszyć coś małego. Tak szybko jest koniec. Dużej pracy nie ma co pokazywać, bo jeszcze nic się nie wyłania, pomimo spędzenia już nad nią wielu godzin.

piątek, 6 lutego 2015

277. Coś nowego

Coś nowego, coś starego, coś niebieskiego i coś pożyczonego.
Nie, to nie ta impreza :)

Tym razem jest tylko coś nowego, coś dużego i coś małego.
Rozpoczęłam dwa nowe hafty: jeden duży (którego dzisiaj nie pokażę bo jeszcze nic nie widać, chociaż kilkanaście godzin już nad nim spędziłam) i jeden mały.
Potrzebowałam czegoś mniejszego, żeby efekt zobaczyć szybko i mieć satysfakcję, że coś skończyłam. Przy dużych projektach na to uczucie trzeba czekać zbyt długo.
Mały projekt prezentuję się tak:

Pewnie już wiecie co to będzie ;)

czwartek, 5 lutego 2015

276. Ręczniki ludowe

Zastanawiam się czy pisać o ręcznikach tutaj, czy jest to temat odpowiedni bardziej na drugi blog, ale tu jednak więcej hafciarek zagląda :)

Dawniej nie było ręczników jakie znamy obecnie. Ręcznikiem był zwykły kawałek płótna. Niby zwykły, a jednak nie do końca, bo płótno zaczęto ozdabiać. Oczywiście nie wszyscy, no ale wiele ówczesnych pań domu chciało mieć ręczniki ładniejsze niż sąsiadki ;)
Do owego kawałka płótna doszywano koronkę, mógł być również ozdobiony haftem płaskim lub krzyżykowym.
Historia ręcznika nie jest moją domeną, ale są osoby, które wgłębiły się bardziej w ten temat. Uwieńczeniem ich prac stały się broszury - wzorniki haftów wykonywanych na ręcznikach ludowych. Ogromny zbiór starych ręczników znajduje się w Muzeum Podlaskim w Białymstoku. Nigdy tam nie byłam i owych zbiorów nie widziałam, ale może los pozwoli je kiedyś obejrzeć.
Cieszę się jednak, że mogłam otrzymać od Muzeum owe wzorniki.


Ręczników ozdobionych szydełkową koronką używam na co dzień (wiele razy pokazywałam je na blogu po wykonaniu kolejnej koronki), ale z ręcznym haftem mam tylko jeden i szkoda mi go używać (ręczników z haftem maszynowym używam bez żalu).
Może wypróbuję korzystanie z ręcznika płóciennego? Może będzie lepszy niż ręcznik frotte?
Mam kilka metrów lnianego płótna, więc nie wykluczam, że powstanie kiedyś ręcznik na podstawie wzorników.

Z tej strony pragnę jeszcze raz podziękować Muzeum za przesłanie publikacji :)



środa, 4 lutego 2015

275. A Spring Beautiful - odsłona ostatnia

Dano mnie tu nie było. W czasie mojej nieobecności "stuknęła" kolejna rocznica blogowania. Bloga piszę już dziewiąty rok. Kiedy to zleciało? Sama nie wiem. Czasem pisałam często (nawet codziennie), czasem pisałam rzadziej, a czas leciał. Ostatnio piszę dużo mniej niż na samym początku. Czy to czas się skurczył? Czy obowiązków przybyło? A może to moje lenistwo? Faktem jest, że przerwy w blogowaniu powstają z różnych powodów. Duża w tym "zasługa" drugiego bloga, ale i na nim mam spore zaległości. Pewnie dlatego, że prezentuję tam gotowe prace a nie w trakcie tworzenia, które zajmuje bardzo dużo czasu.
Ale może wreszcie uda mi się pisać w miarę regularnie. Zaczęłam dwa nowe hafty, więc mam nadzieję chwalić się postępami.

A dzisiaj prezentacja goldenka oprawionego i wiszącego już na ścianie :)