Ostatnio poczułam przesyt haftów i z wielką przyjemnością wróciłam do drutów. Jakiś czas temu zaczęłam robić letnią bluzeczkę, ale musiałam przerwać ze względu na haft. No to teraz do niej wracam. Co prawda już nie założę jej tego lata, ale na przyszłe będzie akurat. Jak się uprę to mogę ją nosić pod żakiet, ewentualnie jako kamizelkę. Włóczka to malinowa sonata. Szkoda, że to już moja przedostatnia robótka z tej włóczki (na szczęście mam jeszcze zachomikowane kilka motków) bo ją bardzo lubię i ubolewam nad upadłością producenta.
Ale do rzeczy. Bluzeczkę robię od góry bez zszywania na drutach numer 3. Jedno prucie do zera już za mną, więc mam nadzieję, że dalej będzie już dobrze.
Docelowo ma wyglądać tak.
podoba mi się ,już czekam na finał
OdpowiedzUsuńŚliczna ta bluzeczka! Już Ci jej zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dorfi miałabyś ten wzór do podesłania? Nie mogę na str dropsa znaleźć, a chyba dojrzałam do czegoś takiego
OdpowiedzUsuń