Dużo wody upłynęło w Wiśle zanim wywołaliśmy zdjęcia z wesela. Na szczęście znalazło się jedno na którym widać sukienkę w całej okazałości.
Pechową bluzkę skończyłam, ale jeszcze nie miałam, okazji się w nią ubrać a na druty wskoczyło coś nowego. Na razie nie pokaże jednak co, bo nie wiem czy mi wystarczy włóczki. Liczę się z tym, że się narobię a potem wszystko spruję.
Boska sukienka!!!!!Masz talent babo:)
OdpowiedzUsuńKobieto - sukienka CUDO!!! Sklepowe się nie umywają. Śliczny kolor i fason. Czy ty nie myślałaś nigdy, żeby założyć jakąś własną działalności? Talent masz w każdej dziedzinie i szydełko, i klocki, i haft i druty i szycie, może by warto było :) A jak domek? schody już zrobione?
OdpowiedzUsuńsukieneczka bomba !
OdpowiedzUsuńśliczna sukienka,
OdpowiedzUsuńa cóż to za wspaniały tancerz?
Wiedziałam, że udało Ci się stworzyc kolejne maszynowe cudo. Ale nie myślałam, że aż tak wielkie.
OdpowiedzUsuń