a właściwie nie w szafie a w torbie z włóczkami. Robiłam porządki i na samym spodzie znalazłam nieskończoną bluzkę. Właściwie to sama nie wiem dlaczego jej nie skończyłam, skoro była prawie cała gotowa. Przód i tył był zszyty i wykończony pod szyją, a rękawy (robione jednocześnie) zrobione w 3/4. Na śmierć o niej zapomniałam. Przeleżała w tym worku jakieś dwa lata!! Muszę chyba zacząć zażywać specyfiki na poprawę pamięci. Myślicie, że to już starość????
W każdym razie wyciągnęłam te nieszczęsne rękawy z mocnym postanowieniem ukończenia.
Pisałam, że następną robótką miały być SALowe myszki, ale już jakiś czas temu padła mi drukarka i doprosić się męża nie mogę, żeby mi schemat wydrukował w pracy :(
Och, ten nieskory do drukowania mąż;)
OdpowiedzUsuńciekawy wzorek ,kończ i pokazuj
OdpowiedzUsuńTo nie starość tylko za dużo na głowie. A wzorek bardzo fajny i kolor milutki. Jak znam życie i Ciebie skończysz raz dwa. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuń