piątek, 15 lipca 2011

40. Blokowanie

Po upewnieniu się, że wszyscy domownicy są najedzeni zamknęłam się w kuchni i zblokowałam szal. I widzę, że przesadziłam z jego wielkością. Po zblokowaniu ma wymiary 2,35 x 0,66 metra. Nie przypuszczałam, że wyjdzie tak duży. W trakcie robienia szal mieścił mi się w garści a nie mam dłoni rozmiarów olbrzyma. Chciałam wyrobić cały motek i tak sobie robiłam aż się skończył. Szal zblokowałam na materacu, ale i materaca zabrakło. Dobrze, że miałam styropian na tyle gruby, że dorównał grubością materacowi. W każdym razie szal zajął calusieńką kuchnię i teraz nie da się do niej wejść. Mam nadzieje, że do rana wyschnie, bo przecież trzeba będzie zjeść śniadanie.
Szala nie prałam. Przepłukałam go tylko w letniej wodzie. W czasie robienia nie zakurzył się, bo cały czas go trzymałam w woreczku. Ale po zanurzeniu go w wodzie poczułam dziwny zapach. Chyba tak pachnie owca? W tej mierze doświadczenia niestety nie mam, bo pierwszy raz robiłam ze 100% wełny. Mieszanki z dodatkiem wełny takiego zapachu nie mają.


Do blokowania użyłam szpilek i drutów prostych. Drutów prostych już od dawna nie używam (bolą mnie przy robieniu na nich nadgarstki) i miałam się ich pozbyć. I dobrze, że tego nie zrobiłam, bo teraz się przydały. Jak to dobrze być chomikiem ;) Teraz się ich na pewno nie pozbędę bo kto wie ile jeszcze szali przede mną?

4 komentarze:

  1. Przepiękny szal... przepiekny... i co z tego, że duży... Zimą będzie jak znalazł, opatulisz się po uszy i dopiero będziesz zadowolona:)
    Pozdrawiam Edyta

    OdpowiedzUsuń
  2. Hi,hi no to zamiast szala będziesz miała chodniczek:)Cudny jest:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ piękny jest ten "chodniczek";)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale śliczny. Zdolniacha z Ciebie. A że długi to i co, jak wyschnie pewnie się trochę skróci. pozdrawiam serdecznie. Ania:)

    OdpowiedzUsuń