piątek, 21 sierpnia 2015

291. Kwiaty - to co najpiękniejsze latem.

Zawsze marzyłam o posiadaniu własnego ogrodu. Kocham kwiaty. Uwielbiam patrzeć jak rosną, jak kwitną, jak zawiązują nasiona na kolejny rok. Marzenia czasem się spełniają, więc i ja doczekałam się własnego skrawka ziemi.
Upały trochę zaszkodziły roślinom. Podlewanie dwa razy dziennie nie wszystkim pomogło, ale mieczyki i róże nadal kwitną.




Lato zbliża się jednak ku końcowi. Zbieramy owoce i warzywa.


Robimy przetwory. Chcemy zatrzymać je na dłużej.

Ja też chcę zatrzymać kwiaty na dłużej. Najlepiej na zawsze. A czy haft nie jest najlepszym sposobem na zatrzymanie kawałka lata?

Powstaje kolejna historyczna sukienka :)

środa, 12 sierpnia 2015

290. Ciut bielizny

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Pomogły mi podjąć decyzję i uporządkować sprawy związane z blogami. Wszystkie robótki będą tutaj, a tam pozostałe rzeczy i relacje z imprez historycznych.
A że imprez w nadchodzących tygodniach jest dość sporo, planowałam dużo szycia. Niestety upały pokrzyżowały mi plany i znaczna część z nich nie powstanie, albo powstanie w bliżej nieokreślonej przyszłości. Szyjąc firanki dla mamy spaliłam silnik w maszynie - przegrzał się przez te upały. Naprawa dość mocno trzepnęła mnie po kieszeni i teraz boję się szyć przy takiej pogodzie a na szycie ręczne też się nie piszę, bo bardzo pocą mi się ręce i nie chcę poplamić ubrań jeszcze w trakcie szycia.
Ale coś tam dłubię nocami jak nieco się schładza. W sumie to powoli zmieniam swój tryb życia. Staram się przesypiać godziny największych upałów i nie spać w nocy. W nocy robię pranie, sprzątam, podlewam ogród (rośliny schną w oczach. Podlewam jak się ściemni i drugi raz bladym świtem a i tak niewiele to daje) i gotuję obiady na następny dzień, które tylko potem w mikrofalówce odgrzewam, żeby kuchenką nie dogrzewać dodatkowo mieszkania. I oczywiście ogromny gar kompotu lub lemoniady, który do rana zdąży wystygnąć i jak się zaczynają upały jest w sam raz do picia. Powoli więc zmieniam się w zombie (i tak niestety coraz bardziej się czuję).
Nocami powstała też nowa halka do krynoliny. I całkiem jestem z niej zadowolona :)


niedziela, 2 sierpnia 2015

289. Pytanie do odwiedzających

Od dłuższego czasu jedna myśl nie daje mi spokoju. Prowadzę dwa blogi - jeden robótkowy a drugi o "życiu" w XIX wieku. Na drugim blogu też są robótki, tyle, że związane z tamtą epoką. Zastanawiam się czy nie przenieść wszystkiego tutaj. Odkąd rozdrabniam się na dwa blogi, tutaj pojawia się znacznie mniej wpisów.
Co o tym sądzicie? Zostawić tak jak jest, czy przenieść szycie historyczne tutaj a tam zostawić inne wpisy - nierobótkowe?
A może wszystko przenieść (tutaj tylko ustawić odpowiednie etykiety) a tamten blog zamknąć?
Pomożecie mi podjąć decyzję?