środa, 29 czerwca 2016

310. Weekend w Pieskowej Skale

Znowu długa przerwa w pisaniu. Znowu limit internetu skończył się w połowie miesiąca. Ale teraz już tak nie będzie - mam nowego dostawcę internetu i nielimitowany dostęp. Cieszę się bardzo, bo pomimo oszczędzania na prawie wszystkim (w tym na blogach - własnych i Waszych) nigdy mi tego internetu nie wystarczało na cały miesiąc. Szczególnie w ostatnim czasie, gdy wzmożone używanie wiązało się ze szkołą - wszelkiego rodzaju prezentacje oraz konkurs, o którym pisałam ostatnio, do którego syn ćwiczył on-line, bo w takiej formie były udostępniane zadania do przerobienia w domu.
No ale to blog o robótkach, więc pora przejść do sedna.

Pod koniec czerwca odbyły się IX Dni Kultury Staropolskiej na zamku w Pieskowej Skale. Byłam na nich obecna w formie eksponatu. Nie ukrywam, że taka praca marzyła mi się od dziecka :)
Głównym zadaniem było odtwarzanie domowych zajęć kobiet z epoki empiru w zamkowym salonie. No i dwa pokazy mody - dziennej i wieczorowej. Wzięłam ze sobą dwie suknie, ale już o nich na blogu było, więc nie ma się co rozpisywać. Tym razem nie szyłam nic nowego. Musiałam jednak mieć ze sobą jakąś robótkę. W pierwszym dniu wzięłam ze sobą czółenka do frywolitek. I to nie był dobry pomysł. Na tego typu historyczne imprezy kupiłam sobie duże czółenka - stylizowane. Pisałam o nich tutaj Miałam na nich nitkę z poprzedniej robótki, więc musiałam ją rozwinąć i nawinąć nową. Zajęło mi to sporo czasu. W sumie niewiele zrobiłam, a to co zrobiłam dałam koleżance do naszycia na torebkę dla córki. Jedyna pamiątka jaka mi po tej robótce została to zdjęcie.
foto: Paulina Kowalczyk
Drugiego dnia zabrałam ze sobą tamborek. I to był dobry pomysł. Całkiem sporo wyszyłam i praca jest prawie na ukończeniu. Myślę, że gotową pochwalę się w najbliższym czasie.
foto: Paulina Kowalczyk
I jeszcze kilka zdjęć z imprezy - a kto nie był niech żałuje :)
foto: Paulina Kowalczyk
Taaaak, oglądałyśmy nie tylko sukienki ale i buty :)
Pokaz mody dziennej:
foto: Paulina Kowalczyk
i wieczorowej:
foto: Paulina Kowalczyk
foto: Paulina Kowalczyk
Zdjęcie powyżej to już nie pokaz, tylko nasze szaleństwa w zamkowym ogrodzie. Trzeba było spalić kalorie po wspaniałym posiłku przygotowanym przez naszą Joannę
foto: Zosia Woszczyna