Też tak macie, że chwilę przed dłuższym wyjazdem uświadamiacie sobie, że nie macie co na siebie włożyć? Ja tak mam zawsze. Wyjeżdżamy nad morze. A nad morzem jak wiadomo nikomu nie chce się wyciągać żelazka i ciągle prasować (ciągle, bo nie zdarza się często, żeby na kwaterze wieszaki w szafie były, a nie chce mi się ich z domu wozić w większej ilości). Na wyjazd najlepsze są ciuchy, które szybko schną po praniu i nie trzeba ich prasować. Czyli dzianina.
Przeszukałam to co miałam w domu, wyciągnęłam z szafy covera i zaczęłam szycie. Na "wczoraj". Wyszła spódnica z klinów. Co prawda marzyła mi się bardziej rozszerzana na dole, ale dzianiny nie chciało być więcej.
Na coverze szyje się szybciej
Rach ciach i powstała spódnica.
Z oszukańczym paskiem w postaci szerokiej gumy. Przynajmniej nie będę musiała szukać do niej paska ;)
fajnie mieć overlocka ;) Powiedz mi tylko czemu zszywasz dzianinę zygzakiem a nie na overlocku od razu zszywasz i obrębiasz za jednym zamachem?
OdpowiedzUsuńCzemu? Bo nie mam 5 szpulek czarnych nici :)
UsuńA ten ścieg to nie klasyczny zygzak, tylko ścieg elastyczny mojej janomki. Fajnie zszywa dzianiny. Tak więc zamiast kombinować z przewijaniem nici na szpulki, szybciej było szyć na 2 maszynach.
Właśnie tak wyobrażam sobie szycie - Rach-Ciach i po wszystkim. Piękna spódnica.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZazdroszczę Ci tego wyjazdu nad morze! A spódnica bardzo ładna i praktyczna :)
OdpowiedzUsuńMarzę o takim szybkim szyciu.
OdpowiedzUsuń