Wystarczyło mocne postanowienie, żebym przysiadła i skończyła sweter dla Starszego. Dziecko zadowolone, bo ma sweter i ja zadowolona, bo kolejna robótka została ukończona.
Na rozmiar 146 poszło 4,5 motka, czyli 783 metry włóczki.
Statystyka:
Od początku roku przerobiłam 1 392 metry włóczki.
Na dzień dzisiejszy niezakończone robótki:
- szydełkowa firanka - do końca coraz bliżej
- haft: GK zrobiony w 20%.
Fajny sweterek :)
OdpowiedzUsuńJa mam więcej takich nieskończonych robótek :P
No właśnie ja też zwykle miewam więcej, ale chciałabym ich mieć mniej w tym samym czasie.
UsuńO kurczę, nigdy nie liczyłam swetra na metry przerobionej włóczki, ale chyba zacznę bo to robi wrażenie :))
OdpowiedzUsuńI widzę, że dzielnie się trzymasz i wykańczasz wszystko po kolei. Zazdroszczę konsekwencji :)))
Atrament musi być cieplutki :)))
Pomysł liczenia metrów nie jest mój, ale od dawna na to liczenie miałam ochotę. Zwykle jednak miałam zbyt dużo rozgrzebanych robótek, żeby zacząć liczyć.
UsuńNo i faktycznie się zawzięłam. Został mi jeden rząd firanki do końca :)
no jak pięknie:) i robótka skończona, a do tego dziecko zadowolone, czeo chciec więcej;)
OdpowiedzUsuńDziecko bardzo zadowolone. Nawet aż za bardzo, bo nawet w szkole swetra nie zdejmuje chociaż ciepło tam mają bardzo.
Usuń