Haft skończyłam już jakiś czas temu, ale nie mogłam go wcześniej pokazać, gdyż obowiązują dwie zasady:
1. najpierw chwalimy się na forum a dopiero później na blogach,
2. na forum chwalimy się tylko w niedziele.
W ubiegłą niedzielę nie miałam czasu na zrobienie zdjęcia, więc musiałam czekać do dzisiaj.
Zdjęcie takie sobie, ale nie umiem fotografować na czarnym tle. Lepszego raczej nie będzie. Haft troszkę poleżakuje w szufladzie, gdyż muszę się wybrać na zakupy tekstylne, aby uszyć to co mi po głowie chodzi. A że dzieci chore, to znowu jestem uziemiona.
Piękny haft.
OdpowiedzUsuńAleż śliczny ten listek.....
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci listek wyszedł na czarnym tle. Ja swój wyszyłam na żółtym i też na zdjęciu nie widać prawdziwego koloru. Jestem bardzo ciekawa tego, co Ci chodzi po głowie? Ja jeszcze nie wiem jak liścia zagospodarować. Wyszywam dynie z tej serii, ale do końca jeszcze daleko, więc mam czas na zastanowienie się co z tym haftami zrobić?
OdpowiedzUsuńEh z tymi dziecmi. Listek wyszedł przepięknie. Czekam na efekt końcowy :O)
OdpowiedzUsuńpiękny ,a te kolory...poezja
OdpowiedzUsuńPiękny jesienny liść. Ehhh
OdpowiedzUsuńMiło mi, że zaglądnęłaś do mnie! Jsteś szybka w hafcikowaniu - liść już skończony, wyszedł cudnie!Pozdrawiam i i będę tu częściej wpadać!
OdpowiedzUsuńListek przecudnej urody,a kolorki bardzo jesienne
OdpowiedzUsuńPiękny listek, w pełni oddaje kolory jesieni którą tak bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł:)
OdpowiedzUsuńJest PIĘKNY!
OdpowiedzUsuńJest przepiękny - muszę taki zrobić :)
OdpowiedzUsuńCudne kolorki! Podziwiam, bo czarna kanwa 16 ct to wielkie wyzwanie dla oczu :)
OdpowiedzUsuń