Miałam mocne postanowienie, żeby mieć zaczętą tylko jedną robótkę w danej technice. Doszłam nawet do stanu idealnego - miałam zaczętą tylko JEDNĄ robótkę - goldenka.
I stwierdziłam, że jest to bez sensu. To haft na kilkanaście miesięcy pracy a tyle drobiazgów czeka od dawna w kolejce na wyhaftowanie.
Wielkim wyrzutem sumienia była szafeczka na klucze, która czekała na drzwiczki od jesieni. Była potrzebna, więc wisiała na ścianie cały czas- tyle, że ze straszącymi drzwiczkami.
Zmieniłam więc zdanie i postanowiłam od czasu do czasu zająć się jakimś drobiazgiem Wiem, że słowo drobiazg nie za bardzo pasuje do szafki, ale wiecie o co chodzi ;)
A że szafka jest na klucze, to cóż innego mogło się znaleźć na drzwiczkach?
I jak Wam się podoba?
Kanwa zanim została zamontowana w drzwiczkach.
I jeszcze małe zbliżonko na hafcik
Najtrudniej było znaleźć odpowiednie klucze. Kilka schematów znalazłam w internecie, ale nie pasowały rozmiarami, więc musiałam je przerobić i resztę kluczy narysować sama.
Fantastyczna praca!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzepiękny klucznik! Świetny miałaś pomysł by ozdobić go haftem i to właśnie takim.
OdpowiedzUsuńJaka śliczna! Bardzo mi się podoba, bardzo *_*
OdpowiedzUsuńŚliczna ta szafeczka na klucze! Świetnie Cię rozumiem - gdy jeden projekt zajmuje nam tyle czasu, człowiek czasem po prostu potrzebuje małej odskoczni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Asia
Jaka piekna ta szafeczka...hafciki cudne i perfekcyjne.
OdpowiedzUsuńSlicznie dziekuje za odwiedziny u mnie i podpowiedz co do kordonka.
Przepiękna praca, świetnie się prezentuje!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń