Całe dnie wypełnia mi praca (i dojazdy, bo niestety jestem wiecznie w delegacji) a popołudniami (jeśli trafi się wolne popołudnie) ogródek. Za punkt honoru wzięłam sobie pozbycie się chociaż części krajobrazu księżycowego. Na robótki zostaje znikoma (prawie zerowa) ilość czasu. Niemniej coś tam się robi, chociaż nie w takim tempie jak bym chciała. Nieco przybyło goldenka.
Ciekawa jestem czy ktoś zgadnie co przedstawia ten fragment? ;)
Znalazłam też zaginione podczas przeprowadzki pudełko.
Ciągnie mnie bardzo, ale jeszcze co najmniej miesiąc muszę odczekać zanim będę miała na nie czas.
A po pracy zajmuję się głównie pieleniem. Ale roślinki zaczynają się odwdzięczać i kwitną :D
A te czekają na swój czas sadzenia:
Będę szczęśliwa jeśli chociaż połowa się przyjmie.
P.S.
Pozdrowienia dla p.Agnieszki z Andrychowa :)
Śliczne rośliny <3 Planowanie ogrodu musi być bardzo przyjemnym zajęciem (choć pewnie nie raz przeklina się go, siedząc kolejną godzinę przy grządkach :P )
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję za umieszczenie banerka do candy-zabawy, jako że właśnie sprawdzone, los trafia do maszyny losującej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Weronka