Ciekawie się złożyło, ze w ostatnim wpisie jest haft. Widać ile czasu zajęło mi haftowanie kolejnej strony wzoru - równe 3 tygodnie. Bywały dni, że nie postawiłam ani jednego krzyżyka, ale z ostatecznego rozrachunku i tak jestem zadowolona.
Bardzo mi zależy na jak najszybszym ukończeniu, gdyż "chodzi" za mną kolejny projekt. Ale jeszcze nie zdradzę jaki, żeby mi się przypadkiem nie odmieniło ;)
Święta przeleciały w tempie błyskawicy. Nawet nie było czasu na zrobienie ozdób świątecznych i malowanie z dziećmi pisanek. Jedna praca, druga praca, trzecia praca i dom. Do tego mamy w domu ospę. To tak dla urozmaicenia Młodszy z przedszkola przyniósł. No i niby siedzę na zwolnieniu, i niby mogłabym znaleźć więcej czasu na robótki, a tu jednak pracować trzeba. A że w domu z małymi dziećmi pracuje się gorzej to chyba wie każdy, kto był w takiej sytuacji. W rezultacie tyły mam i w pracy zawodowej, i w pracach domowych i w robótkach. Szydełkowa spódnica leży w woreczku robótkowym i czeka na swoją kolej. Nawet jej nie miałam czasu do ręki wziąć. Ech, oby do wiosny........
Pięknie wychodzi:)
OdpowiedzUsuńbedzie przepiękny...trzymam kciuki za szybkie ukończenie...
OdpowiedzUsuń