poniedziałek, 19 listopada 2012

170. Bluzka z baskinką

Dawno, dawno temu (no, może nie tak dawno, ale pół roku z hakiem z pewnością minęło) wybrałam się do hurtowni tkanin.Wróciłam do domu z wielkim pakunkiem. To jest (a właściwie był) przedostatni materiał, z którego jeszcze nic nie uszyłam. W tkaninie zakochałam się od pierwszego wejrzenia.


Jedwabny żakard niesamowicie miły w dotyku. I jak można było go nie kupić? No, nie można było. Musiałam kupić. I tak sobie leżał, i leżał, i żaden fason mi do niego nie pasował. Ale do czasu, aż zobaczyłam w Burdzie bluzkę z baskinką. Pomyślałam, że ten fason będzie idealny.
Bluzka bardzo popularna - na wielu blogach ją widać, ale moja jest z długim rękawem.




Uszyłam ją w październiku i chodzę w niej dość często. Idealnie pasuje do pracy, gdzie jest ciepło, więc żakiet się nie sprawdza, a jednocześnie z krótkim rękawem nie bardzo wypada.


Ponieważ materiał dość długo czekał na szycie, zgłaszam go do akcji uwalniania tkanin z szafy.

4 komentarze:

  1. Bardzo ładna bluzka, podoba mi się. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna bluzeczka :) A włóczkę z poprzedniego posta widziałam ostatnio w pasmanterii, ale udało mi się powstrzymać przed zakupem, co niemal jest cudem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny krój i wygląda idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładna, chociaż mi się bardziej podoba coś w ten deseń http://nunu.pl/tag/59/koronkowa_bluzka_z_baskinka

    OdpowiedzUsuń