Ostatnio szyję więcej dla Starszego. Po pierwsze, radykalnie zmienił mu się gust, a po drugie szkoła wymaga bardziej eleganckiego ubioru. Do tej pory korzystałam z wykrojów Burdy. Ale jak zaczęłam szukać konkretnych rzeczy, to zauważyłam, że znalezienie czegoś na chłopca w rozmiarze powyżej 140 graniczy prawie z cudem. Na dziewczynkę jeszcze coś się trafi, ale też niezbyt dużo. Czyżby zapomnieli, że dzieci rosną? Pomiędzy rozmiarem 140 a rozmiarami dla dorosłych, w wykrojach jest wielka luka. Do tej pory tego nie zauważyłam, bo takich wykrojów nie potrzebowałam. No ale jak już wspomniałam dzieci rosną - moje też. Wykrój na kamizelkę pokazywaną we wcześniejszym poście musiałam więc zrobić sama.
Przy okazji testowaniu portalu Burdy w jęz. polskim przejrzałam ofertę sklepu. No i znalazłam to, co mnie interesuje, do tego w pełnej rozmiarówce. Jak mogłam nie kupić? Mam nadzieję, że będę zadowolona.
Przy okazji zakupów dla starszego kupiłam wykrój na płaszczyk dla siebie. Bardzo mi się ten fason podoba, ale nie wiem czy w najbliższych latach go uszyję. Czas nie jest ostatnio moim sprzymierzeńcem.
Odnośnie sklepu internetowego Burdy mam trochę uwag:
minusy:
- po złożeniu zamówienia wyskakuje komunikat, że potwierdzenie zamówienia przyjdzie na maila - do dzisiaj takiego potwierdzenia nie dostałam,
- przy płaszczyku była informacja, że wykrój po zakupie jest do ściągnięcia ze strony internetowej. Przeszukałam stronę na wszystkie strony i wykroju do pobrania nie znalazłam. Trochę się przestraszyłam, że wydałam pieniądze na darmo, okazało się jednak, że jest w formie papierowej (co mnie bardzo cieszy, gdyż w dalszym ciągu nie posiadam drukarki),
plusy:
- bardzo dobra i szybka komunikacja ze sklepem. Udało mi się potwierdzić zamówienie i szybko dostałam przesyłkę.
Na stronie polskiej jest jeszcze trochę niedoróbek ale mam nadzieję, że szybko się to zmieni i będziemy mogły/li cieszyć się z prężnie działającego serwisu.
dorfi , ja widze , że ty sie już zupełnie na szycie przerzuciłaś :)) świetnie Ci to wychodzi , ale ciekawa jestem kiedy znowu do haftu wrócisz ? :)))
OdpowiedzUsuńAle ja haftu nie porzuciłam. Cały czas coś tam dłubię, ale na razie nie ma co pokazywać, bo obraz duży i na efekt trzeba poczekać, bo bardzo powoli idzie.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie robiłam zakupów osobnych wykrojów, ale będę wiedziała jakie pułapki na mnie czekają w przyszłości, chyba że już zostaną zlikwidowane te niedociągnięcia :)
OdpowiedzUsuń