Jakiś czas temu byłyśmy z koleżanką w hurtowni z materiałami po tkaninę na bolerko komunijne. No i trochę wtedy zaszalałyśmy. Oczywiście główny powód wizyty, czyli materiał na bolerko został zakupiony. Bolerko zostało uszyte i dawno temu pokazane na blogu. Dodatkowym zakupem była dzianina, w której zarówno koleżanka jak i jej córka zakochały się od pierwszego wejrzenia. Miała z niej powstać sukienka. A ja miałam ją uszyć. A że miałam dużo pracy zawodowej, za szycie mogłam się zabrać dopiero teraz. Pierwotna koncepcja tradycyjnie już zmieniła się w trakcie szycia. Zamiast sukienki powstała bluzka i spódnica. I co myślicie o takim zestawie? Będzie w sam raz na wyjazd nad morze?
Dzianina bardzo mi się podoba. Składa się z malutkich falbanek. W szyciu była nieco kłopotliwa, ale jest za to bardzo efektowna. Moja nowa maszyna egzamin zdała celująco. Nie musiałam wyciągać covera. Ścieg elastyczny spisał się znakomicie. W porównaniu ze ściegiem elastycznym ze starej husqvarny to mercedes w stosunku do malucha.
A z kawałka materiału, który pozostał po uszyciu bolerka powstał pasek. Nie mogłam nigdzie dostać białej klamerki, więc pasek zapinany jest na haftki a zapięcie zamaskowane zostało kokardką.
Mam nadzieję, że właścicielka letniego kompletu będzie z niego zadowolona :)
Ostatnio pogniewałam się na Burdę, więc zarówno bluzkę, spódnicę i pasek szyłam wg samodzielnie sporządzonych wykrojów.
sukieneczka śliczna .Fason bardzo dopasowany do materiału.Ja też zrezygnowałam z Burdy.Teraz kupuję Dianę Modem,która jest tańsza a modele są funkcjonalne .Może wykoroje są ,że tak powiem "starego typu"ale mnie to nie przeszkadza.W starych Burdach było tak samo.Pozdrawiam Krystyna
OdpowiedzUsuńBardzo dziewczęcy komplet, troszkę w klimacie marynarskim, a pasek z kokardką bardzo na czasie :-D
OdpowiedzUsuńJak popatrzyłam na zdjęcie to pomyślałam, że sama te falbanki przyszywałaś :P
OdpowiedzUsuńSama? Nieee, nie wiem czy by mi wystarczyło cierpliwości ;)
OdpowiedzUsuń