Dwa tygodnie wycięte z życiorysu. Dawno nie miałam tak gorącego okresu. Niestety to nie koniec i niedługo cała sytuacja się powtórzy. Ale na razie cieszę się każdą chwilką oddechu. Robótkowo przez ten czas w zasadzie nic się nie działo - praca i inne ważne sprawy zabierały cały czas. Ale jak wreszcie usiadłam do maszyny to uszyłam sobie wiosenną bluzeczkę. Tkanina cieniutka jak mgiełka, więc bluzeczka będzie przewiewna. Rękawy 3/4 takie jak lubię. Idealnie pasuje do czekoladowej spódnicy. Muszę tylko wąski czekoladowy pasek dokupić i będzie bardzo fajny zestaw.
Bardzo fajna bluzeczka,oby szybko było znowu ciepło
OdpowiedzUsuńładniutka ,
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :-)