Na wielu blogach okres noworoczny jest okresem podsumowań prac wykonanych w 2016r. Piękne to bardzo. U mnie jednak będzie odwrotnie. Zaprezentuję prace, które powinny być skończone, ale nie są. Jednym zabrakło mniej, innym więcej. Będę je prezentować po kolei z nadzieją, że zanim przyjdzie kolej na pokazanie następnej pracy, to zdążę ją skończyć (w jednej np, trzeba tylko wciągnąć sznureczek ;) )
Może uda mi się pokonać słomiany zapał i za rok takiego postu już nie napiszę :)
Przedstawiam więc pracę numer 1, czyli największy wyrzut sumienia - wachlarz - robiony jako prezent dla znajomej, którą bardzo cenię i szanuję.
Wykonane prace:
1. Poszukiwania odpowiedniego mocnego, drewnianego stelaża. Zajęły sporo czasu, zakończyły się sukcesem - stelaż kupiłam.
2. Poszukiwania nici odpowiednio cienkich, mocnych i w kolorze stelaża. Znowu sporo czasu, ale znalazłam i kupiłam.
3. Poszukiwania odpowiedniego wzoru a potem dopasowanie go do rozmiarów stelaża. Samo dopasowanie zajęło mi 2 dni.
A wachlarza jest tyle:
Zapowiada się ślicznie, więc trzymam kciuki za dokończenie!
OdpowiedzUsuńSpokojnie! Przyjdzie pora i go zrobisz..
OdpowiedzUsuńDorfi! Do roboty! Wachlarz będzie cudny! Jak widzę kołki to wzdycham... Nigdy tej techniki nie smakowałam, a jest piękna.Wyobraźnia mi szaleje, już go widzę (niestety, tylko w wyobraźni, bo koleżanka jest leniwa:)), perfekcyjny.
OdpowiedzUsuńDorfi, proszę, dokończ go...
Pozdrawiam http://domklary.com/
Przy okazji, wszystkie Twoje klocki obejrzałam i wzdycham z zachwytu.
Z pewnością będzie więcej. Zapowiada się się cudna robótka, koniecznie ją dokończ!
OdpowiedzUsuń