Jako ta staruszka z jaskrą w oku ;) prezentuję haft powiększony o kolejną stronę. I niestety jest to ostatnie zdjęcie wyhaftowanej całości. Kolejne odsłony będą prezentowane w kawałkach, gdyż musiałam przesunąć kanwę na krośnie. Tak więc całość będzie widoczna dopiero po wyhaftowaniu ostatniej strony schematu. No ale teraz to już z górki, gdyż ponad połowa pracy jest już za mną :)
Wygląda pięknie! Aż dziwię się, że do tej pory sama nie pomyślałam o hafcie ;) Ale zawsze wydawał mi się za trudny, a taki zwykły krzyżykowy wygląda jakoś średnio... Może na osiemnastowieczny piknik Krynolinowy zapewnię sobie jakąś robótkę, przynajmniej próbną ;)
OdpowiedzUsuńA na wrześniowy zlot się wybierasz? Tam to już na pewno jakąś robótkę zabrać będzie trzeba ;)
Usuńsuper! piękny haft!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie mogę się nadziwić, że coś takiego w ogóle da się zrobić! Wygląda niesamowicie! :)
OdpowiedzUsuńDa się zrobić i wcale nie jest takie trudne :)
Usuńjakby coś to już można by było zostawić w tym stanie :) Pięknie wyszło :)
OdpowiedzUsuńJeszcze troszkę dorobić trzeba. Bez sukienki nie uchodzi pokazywać się nawet na portretach ;)
UsuńPiękne, ja bym chyba nie miała cierpliwości do haftowania. :)
OdpowiedzUsuńNie dowiesz się, jeśli nie spróbujesz ;)
UsuńPiękny haft, Basi Metelskiej takie cuda nawet się nie śniły. ;)
OdpowiedzUsuńPowstaje piękny obraz :) Cieszę się, że tutaj trafiłam :)
OdpowiedzUsuńJak Ty sobie z tą "jaskrą" radzisz z takim dziełem ????
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje obrazy od .... zawsze.
Pozdrawiam cieplutko i ściskam mocno.