piątek, 15 czerwca 2012

137. Zakupy

Wczoraj poszłam na zakupy do Lidla i zaszalałam. Kupiłam zestaw kaletniczy, który chciałam kupić od dawna i kiedy zobaczyłam na stronie, że ma być dostawa, poszłam tam od razu. No i kupiłam. Ale nie tylko to kupiłam. Zobaczyłam również komplety nici. Co prawda kilka razy widziałam je już wcześniej, ale do mojej starej maszyny nie pasowały uniwersalne szpuleczki, więc tych nici nie kupowałam. A wczoraj się skusiłam. Nie ukrywam, że głównie ze względu na szpuleczki. W pasmanterii jedna szpuleczka kosztuje złotówkę. A tu mam 28 szpuleczek, w dodatku z nićmi za niecałe 20 zł. Do zestawu dołączono również igły maszynowe - jeden komplet igieł zwykłych i jeden komplet igieł do dżinsu. Czy mogłam więc nie kupić? ;)


Jeszcze nimi nie szyłam. Mam nadzieję, że się nie zawiodę. A w najbliższych planach szyciowych mam szycie spodni dżinsowych właśnie.

Bardzo dziękuję za komentarze dotyczące lalki. Może jej zakup zdopinguje mnie wreszcie do uszycia kompletu strojów historycznych. Lalki czekają na suknie, tkaniny i dodatki skompletowane, tylko jakoś zabrać się do szycia nie mogę. Wena sobie poszła w siną dal i nie chce wrócić. A dwa ciuszki uszyte dla mnie czekają na ładną pogodę i sfotografowanie.

3 komentarze:

  1. Taki zestaw szpulek i nici kiedyś kupiłam... kto powie mi gdzie schowałam?

    OdpowiedzUsuń
  2. Barbaro zapewne tam gdzie nigdy w życiu nie położyłabyś. Gdy się czegoś naszukam okazuje się że wymyśliłam nowe miejsce. Potem i tak wszystko chowam na stare.
    Dorfi, zestaw kaletniczy super! Chyba muszę zobaczyć w Lidlu może i mnie się przyda?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielkie dzięki za cynk! Podjechałam dziś do Lidla i dorwałam ostatni komplet nici! :)

    OdpowiedzUsuń