wtorek, 31 stycznia 2012

115. Mężowski sweter

Od kilku dni dłubię sweter dla męża. I dziwnie mi się robi. Przyzwyczaiłam się do miękkich włóczek a ta przypomina trochę sznurek. No ale robię. A wzór wybraliśmy taki:


O dziwo kolor na zdjęciu wyszedł idealny (zdjęcie bez lampy). No ale i za oknem jasno. Wyszło piękne słoneczko. Szkoda tylko, że do słoneczka jako gratis dodano 22 stopnie mrozu ;)
Włóczka tweed Nordkap 60 Zitrona. Połowy przodu jeszcze nie zrobiłam a 10 deko już poszło. Mało wydajna jest. Kupiłam 80 deko i  nie wiem czy wystarczy.

3 komentarze:

  1. Wow to będzie swetrzysko. Ale nawet jak nie zdążysz przed końcem mrozów, to na biwak na wieczory przy ognisku jak znalazł.

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba jakieś grubsze sploty! Lubie takie w męskich swetrach!

    OdpowiedzUsuń
  3. To warkocze są włóczkożerne... Sweter jak znalazł na mrozy- zdążysz? :)

    OdpowiedzUsuń