Ostatnie dni mijały pod znakiem maszyny do szycia. Od dawna marzyło mi się uszycie XIX -wiecznego stroju do jazdy konnej, tzw. amazonki. Odkładałam go w czasie, aż wreszcie nadszedł odpowiedni moment i odpowiednia okazja, czyli Hubertus i wspaniała fotograf.
Święto miało być w listopadzie, a że o tej porze roku pogoda niepewna, strój uszyłam z dość grubej wełny.
A oto co wyszło z zabawy maszyną do szycia i aparatem fotograficznym :)
Inspiracją do szycia był dla mnie strój do jazdy konnej cesarzowej Elżbiety Bawarskiej, znanej jako Sissi
Piękny strój, a jakie zdjęcia cudowne.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńBardzo udana sesja zdjęciowa! Wyglądasz ślicznie!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPiękny strój, piękne zdjęcia. Niemniej idei Hubertusa nie popieram. Nie w naszych czasach. Kiedyś było to uzasadnione, teraz jest zabawą w zabijanie.
OdpowiedzUsuńUczciwie przyznać jednak muszę, że wyglądasz jak żywcem wyjęta z epoki :)
Zabawy w zabijanie nie było. Głównym punktem programu były pokazy konne. A było co oglądać :)
Usuń