Tyle, że dość skąpo odziana. Laleczka ma trochę inne ciałko niż pozostałe posiadane przeze mnie lalki Roberta Tonnera, więc ani ubranka ani buty innych lalek nie pasowały. Cami trzeba obszyć. Projekt już jakiś wymyśliłam, ale wykonanie zajmie trochę czasu.
Na początek z elastycznej koronki i ozdobnej gumki powstały pończoszki (ponoć od nóg najłatwiej się przeziębić ;) ).
Pończoszki szyłam całkowicie ręcznie. Oj, odzwyczaiłam się. Łatwo przyzwyczaić się do maszyny do szycia. Ale wszystkiego na maszynie uszyć się nie da.
c.d.n.
o lala .....
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji imienin.
OdpowiedzUsuńLale śliczne.
Najlepszego :O)
OdpowiedzUsuńA pończochy jak marzenie ;O)
Uff! Ale żeś się z tymi rajstopami nadłubała!!!! Gratulacje cierpliwości i precyzji
OdpowiedzUsuń