czwartek, 19 stycznia 2012

111. Smęcenie zimowe i troszkę haftu

Dawno nie pisałam. Jakoś nie mam ostatnio nastroju do pisania. Pogoda sprawia, że nastrój spada poniżej akceptowalnego poziomu. Nic mi się nie chce. Ani pisać ani robótkować. Chociaż z tym ostatnim to tak nie do końca. Coś robię, ale o wiele mniej niż zwykle. Do tego 7 stycznia minęło 5 lat odkąd zaczęłam pisać blog. I tak mi się jakoś na wspominki zebrało. Pamiętam pierwsze fora robótkowe: Hafciki, Kaiem, Kaan - tych miejsc już nie ma. Pamiętam swój pierwszy album internetowy - założyłam go sobie kiedyś na urodziny na 7ya. Też już go nie ma. Ciekawe ile czasu przetrwają blogi? Człowiek się do czegoś przyzwyczaja, angażuje, a nagle ktoś inny robi "pyk" i tego czegoś już nie ma. Jeszcze rok temu napisałabym, że poznaje się wiele wspaniałych osób, nawiązuje przyjaźnie, ale dzisiaj już nie jestem tego taka pewna. Mieliśmy kiedyś grupę osób, które spotykały się, wspólnie robótkowały, ale tych spotkań też już nie ma.  Życie napisało inny scenariusz i każdy poszedł swoją drogą. Szkoda. Brakuje mi tamtych spotkań i tamtych ludzi, bo to ludzie a nie miejsce sprawiają, że chce się gdzieś przychodzić. Gdzie jesteś Stara Gwardio?
Jeśli ktoś dotrwał do tego  miejsca to w nagrodę wstawiam zdjęcia haftowanego "goldenka". Wersja z lampą i bez lampy (o moim aparacie chyba też powinnam zacząć myśleć w czasie przeszłym, bo zdjęcia wychodzą coraz gorsze).



Faza na druty się skończyła i chociaż mam zaczętą robótkę "torebkową" to robię ją tylko we wtorki i nie mam ochoty wyciągać jej w inne dni tygodnia. Tylko czekam aż mąż się zacznie intensywniej o sweter upominać. A wena do robótek na drutach poszła sobie w siną dal....

4 komentarze:

  1. Mogłabym się podpisać pod tym, co napisałaś o naszym internetowym "życiu"- i widzę, że zaczynałyśmy od tych samych miejsc. :) Jeszcze troszkę, aby do wiosny, minie ta apatia! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety wszystko mija. Ja też musiałam zostawić za sobą osoby i miejsca, które były mi bliskie. Łza się w oku kręci, ale trzeba iść dalej - świat tak pędzi... Ładniutki haft :-) Pozdrawiam i głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
  3. I co ja mam Ci powiedziec...mam dokładnie takie same przemyślenia...eh...

    OdpowiedzUsuń
  4. Często tak jest niestety, Kaiem też znałam, jedno miejsce się zamyka a drugie się otwiera, przykro tylko że się nie pamięta o osobach z którymi się dzieliło pasję. No ale cóż nie ma co myśleć co było tylko co będzie, idźmy do przodu będzie dobrze. Piękną prace wyszywasz widzę że bardzo pracochłonna.
    A z aparatem to tak jest też już swój pierwszy wymieniłam, bo uważałam że nie mogę przedstawić nim to co naprawdę chce pokazać. Jeśli finanse kiedyś pozwolą to zinwestuje w lustrzankę. Pozdrawiam trzymaj się ciepło i uśmiechnij się będzie ok:)

    OdpowiedzUsuń