I znowu mam rozgrzebanych kilka robótek. Miotam się pomiędzy krosnem, wałkiem a maszyną do szycia. Nie mogę się zdecydować ma jedną technikę i robię jednocześnie 3 projekty. W efekcie prędko żadnego nie skończę. Ale trudno. Tak już mam i wątpię czy uda się to zmienić. Raczej nie. Pozostaje się z tym pogodzić.
Skończonego nic pokazać nie mogę, ale mogę pokazać fragment materiału, w którym się zakochałam, i z którym aktualnie pracuję :)
Na zdjęciu może dobrze nie widać (nadal nie mam aparatu i zdjęcia robię telefonem), ale to haft wykonany złotą nicią na czarnym tle.
Ciekawe, co powstanie z tego eleganckiego materiału.
OdpowiedzUsuńHaft piękny :)
OdpowiedzUsuńNie jesteś odosobniona - u mnie też różności w trakcie powstają powoli i wszędzie bajzel.
Pozdrawiam serdecznie Dorfi <3