poniedziałek, 7 maja 2018

347. Długi majowy weekend

Ostatnimi laty przyjęło się, że na weekend majowy każdy gdzieś wyjeżdża. No to i ja wyjechałam. Co prawda na krótko i niedaleko, ale za to z wojskiem i pierwszy raz jako markietanka. Trzeba było uszyć strój, na który złożyła się koszula, spódnica (pasującą halkę na szczęście już miałam), gorsecik i czepek.
foto: Anna Nosidlak
foto: Anna Nosidlak

foto: Gazeta Krakowska
I tu się muszę przyznać, że pierwszy raz w życiu spałam w namiocie :) 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz