środa, 10 czerwca 2015

285. Doczekałam się

Ponad rok temu - w maju 2014r zachciało mi się zrobić zakupy w Needle&Art. Pech chciał, że akurat skończyły się zestawy, które mi się spodobały. No ale można je zamówić. No to kliknęłam w tę opcję i czekałam, czekałam, czekałam, aż całkiem zapomniałam, że coś tam zamówiłam.
A tu nagle dostaję telefon z pytaniem czy nadal je chcę, bo je będą sprowadzać. No fajnie, tyle, że ja już nie pamiętałam co to były za zestawy i nawet sprawdzić nie mogłam, bo jak do mnie zadzwonili to akurat byłam z dzieckiem w kolejce do lekarza i nie miałam dostępu do internetu.
Ale potwierdziłam. Stwierdziłam, że skoro zamówiłam to musiały mi się podobać ;)
No i dzisiaj przyszły.
Akurat się przydadzą na wyjazd wakacyjny, bo krosna zabierać nie planuję.

Zamówione w maju 2014 przyszły w czerwcu 2015. Nawet ciąża trwa krócej ;)



3 komentarze:

  1. Przeraziłam się... bo do tej pory to problemu z nimi nie miałam. Żeby aż tak długo sprowadzać zestawy?? Porażające... ale ładne są :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście śliczne. Jakie mają rozmiary po wyszyciu? tzn ile xxx na xxx? Kurczę, sama bym sobie takie wyhafciła, ale nie wiem czy by mi starczyło cierpliwości...

    OdpowiedzUsuń
  3. Lepiej późno niż wcale. :-) Ale rzeczywiście bardzo długo musiałaś czekać.

    OdpowiedzUsuń