poniedziałek, 9 kwietnia 2018

344. Odbijamy Zaolzie

Jakiś czas temu koleżanka namówiła mnie na wyjazd do Czech na potańcówkę w latach 30-tych i 40-tych XX wieku. Potańcówka zorganizowana przez czeską grupę rekonstruktorów II wojny światowej, więc wiadomo było, że większość osób będzie w mundurach. Długo się zastanawiałam na jaką suknię się zdecydować. Lata 30-te - piękne suknie, ale ciężko się uczesać. Lata 40-te stroje mniej interesujące, ale fryzurę zrobię sobie bez problemu. Wygrał wariant drugi.
Inspiracją była dla mnie suknia znaleziona w necie:


A co mi wyszło?
\

I z koleżanką, która miała na sobie suknię z lat 30-tych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz