wtorek, 17 maja 2016

308. Coś na dłonie

Prawdziwa dama nie opuszczała domu bez rękawiczek. Zimą, były to ciepłe rękawice, przeważnie ze skórki, ale latem mogły być koronkowe. Za szycie rękawic skórzanych brać się nie zamierzam, bo można je kupić, ale z letnimi koronkowymi tak dobrze nie jest. Jeśli są to tylko w jednym wzorze poliestrowej koronki. No i dodać należy, że bardzo oszczędnie szyte, czyli nawet porządnie nadgarstków nie zakrywają.
Jako, że większość imprez historycznych jest latem, potrzebne mi były takie lekki koronkowe rękawiczki. A skoro nie można kupić to trzeba je sobie zrobić samemu.
Robienie własnoręczne ma jedną wielką zaletę - robi się je na wymiar dłoni. W sklepowych rękawiczkach zawsze są na mnie za krótkie palce. Sama zrobiłam je w odpowiedniej długości. Wzięłam nici Ada 30 i szydełko 0,6mm i powstało coś takiego:

Rękawiczki przetestowane. Jedną imprezę już zaliczyły i jestem z nich zadowolona.

Nici jeszcze zostało. Może pora zacząć drugie, tylko innym wzorkiem?

8 komentarzy:

  1. Są piękne! Szkoda, że znalezienie takich w sklepie graniczyłoby z cudem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego jeśli chce się takie mieć, to trzeba je sobie zrobić samemu.

      Usuń
  2. Cudne rękawiczki :-) Idealnie delikatne.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne rękawiczki. Moja babcia zrobiła mi podobne na komunię. Do tej pory je pamiętam ale niestety nie mam odwagi podjąć się takiemu wyzwaniu i spróbować wydziergać samej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się przełamać i spróbować. Nie uda się za pierwszym razem to uda się za drugim :)

      Usuń
  4. Świetne! Te drugie to może takie dłuższe byś zrobiła ? Do łokcia? Byłyby do sukni z krótkim rękawem...
    Ale się rozmarzyłam.. :))

    OdpowiedzUsuń