Uwielbiam stylowe drobiazgi. Jeśli tylko mam możliwość coś w takim stylu kupić, to kupuję. A wczoraj był idealny pretekst - Dzień Matki. Od dawna kupuję sobie sama prezenty na wszelkie okazje (no bo kto najlepiej wie, co mi sprawi największą przyjemność, jak nie ja sama ;) ).
Kupiłam czółenka do frywolitek w stylu wiktoriańskim.
Prawda, że śliczne? Są większe od klasycznych czółenek, ale mam nadzieję, że będą się dobrze układały w ręce i będę z nich zadowolona :)
Przepiękne!
OdpowiedzUsuńCudowne i takie delikatne. Oj sama chętnie bym dostała taki prezent.
OdpowiedzUsuńPrezent obłędny! Przepiękne te czółenka :-)
OdpowiedzUsuń