środa, 12 marca 2014

242. Uzależnienie? Czy to się leczy?

Od pewnego czasu bardzo intensywnie pracuję. W związku z tym nie robię na drutach, nie szyję, nie szydełkuję i nie zrobiłam ani jednego krzyżyka. I wiecie co? Coś mi się dzieje. Nie mogę się skupić na pracy, wszystko mi się z robótkami kojarzy. Najchętniej rzuciłabym segregatorem w stertę papierów i wzięła do ręki cokolwiek robótkowego i coś zrobiła. Nieważne co - ważne, żeby coś robić. Czy to się już klasyfikuje do leczenia?
Oby do poniedziałku. W poniedziałek będzie już luźniej.

3 komentarze:

  1. Jedno jest pewne: nie jesteś osamotniona w tym uzależnieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to znaczy, że za dużo pracy i wszystko domaga się odreagowania przy robótkach - bo czyż to nie jest najlepszy relaks? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. och mam tak samo straszne zaległości w pracy, w domu... a mnie ciągnie do haftowania nie myślę o niczym innym a obiecałam sobie, że dopiero po odrobieniu zaległości mogę wrócić do haftowania....

    OdpowiedzUsuń