piątek, 19 października 2012

164. Golfiaczek

Chyba najdłużej robiony golfiaczek dla dziecka w historii robótkowania. W normalnych warunkach do zrobienia w jeden wieczór. Mnie zrobienie go zajęło dwa (DWA!!!) tygodnie. Zdjęcia robione wieczorem, więc był kłopot z uchwyceniem koloru. W związku z tym wstawiam dwa zdjęcia. Z lampą i bez lampy. A rzeczywisty kolor gdzieś pośrodku. Na szczęście Młodszemu się podoba. Zostało jeszcze trochę włóczki. Ciekawe ile czasu zajmie mi zrobienie czapki do kompletu?



Mieliśmy też dzisiaj małą szkolną uroczystość - pasowanie Starszego na ucznia. Co prawda w poprzedniej szkole miał już pasowanie jako pierwszoklasista, ale w obecnej szkole jest zwyczaj, że pasowane są wszystkie nowe dzieci, niezależnie od tego do której klasy chodzą.


No i znowu się wzruszyłam.

2 komentarze: