Pogoda ostatnio nieciekawa to i nie nastraja optymistycznie. A jak nastroju nie ma, to i robótkowanie nie idzie. Kolejna strona schematu szła jak po grudzie (porównanie adekwatne do pogody). Miałam nadzieję, że skończę ją 2 tygodnie temu, ale nie wyszło. Ciągle coś stawało na przeszkodzie. A w nocy, gdy wszyscy domownicy (z wyjątkiem kota) spali, to już na haft siły nie wystarczało. Trochę czytałam do poduszki i zasypiałam momentalnie.
Tak więc z dużym poślizgiem, ale jednak skończyłam kolejną stronę.
Zaczęłam już kolejną i mam nadzieję, że z tą pójdzie jednak znacznie szybciej (dzisiaj wyszło słoneczko).
Strony
▼
środa, 20 marca 2013
piątek, 8 marca 2013
187. Nowa domowniczka
Po długich dyskusjach na temat posiadania kota i bardzo krótkiej dyskusji na temat tego konkretnego, nasza rodzinka wczoraj się powiększyła.
Bardzo szybko się aklimatyzuje. Nie ucieka, daje się głaskać. W nocy nawet sama przyszła i mnie obudziła, żebym się z nią bawiła. Mam nadzieję, że w dzień tak się wybawi z dziećmi, że już w nocy nie będzie mnie budzić :)
Na razie uczymy się siebie, ale podbiła nasze serca na całego :)
Bardzo szybko się aklimatyzuje. Nie ucieka, daje się głaskać. W nocy nawet sama przyszła i mnie obudziła, żebym się z nią bawiła. Mam nadzieję, że w dzień tak się wybawi z dziećmi, że już w nocy nie będzie mnie budzić :)
Na razie uczymy się siebie, ale podbiła nasze serca na całego :)
środa, 6 marca 2013
186. Spódnica - coś się wyłania
Posiedziałam trochę nad rozpracowaniem kwadratów do spódnicy. Korzystałam z tego schematu, ale coś mi nie pasowało. Po zrobieniu sprułam. Kilka razy modyfikowałam schemat aż wreszcie (za czwartym razem) chyba wyszło tak jak trzeba. Na razie połączyłam trzy kwadraty i zrobiłam sobie przerwę (na haft mnie naszło, ale o tym w oddzielnym wpisie).
Wydaje mi się, że nie jest źle. Zobaczymy jak to będzie wyglądać kiedy zrobię więcej kwadratów. Z racji małych wymiarów (na razie) robótka dostała miano robótki torebkowej (i dlatego tak mało przybywa, ale coś w torebce na wypadek wszelaki nosić trzeba).
A na koniec ciekawostka. Na ostatnie pogaduchy z robótką w łapce, jedna z dziewczyn przyniosła kokon jedwabnika. Oczywiście musiałam dotknąć i uwiecznić na pamiątkę ;)
Nitka jest niesamowicie cieniutka i delikatna.
I wszystko by było cudne, gdyby w środku nie grzechotały zwłoki robaczka :(
Wydaje mi się, że nie jest źle. Zobaczymy jak to będzie wyglądać kiedy zrobię więcej kwadratów. Z racji małych wymiarów (na razie) robótka dostała miano robótki torebkowej (i dlatego tak mało przybywa, ale coś w torebce na wypadek wszelaki nosić trzeba).
A na koniec ciekawostka. Na ostatnie pogaduchy z robótką w łapce, jedna z dziewczyn przyniosła kokon jedwabnika. Oczywiście musiałam dotknąć i uwiecznić na pamiątkę ;)
Nitka jest niesamowicie cieniutka i delikatna.
I wszystko by było cudne, gdyby w środku nie grzechotały zwłoki robaczka :(